top of page

Real na fali


Pisałem ostatnio o sytuacji w Barcelonie, więc teraz nadszedł czas na największego rywala zespołu z Katalonii, czyli na Real Madryt. Istnieje prawidłowość według, której jeśli nie najlepiej dzieje się u jednej drużyny, to ta druga znajduje się w znacznie lepszym położeniu. Tak jest również w styczniu 2020 roku.


Barcelona będzie zmagać się z koniecznością dopasowania się do wymagań nowego trenera, musi uporać się z zastąpieniem Luisa Suareza, a także pozbierać się po porażce w półfinale Superpucharu Hiszpanii. I choć wszyscy zgodnie przyznają, że jest to najmniej ważne trofeum do zdobycia, to lepiej wygrać puchar, niż go nie wygrać. Real w styczniu znajduje się w lepszym położeniu, niż można było się spodziewać jeszcze kilka tygodni temu. Gra drużyny wygląda coraz lepiej, zwłaszcza postawa linii defensywnej zasługuje na pochwałę. Do wielkiej formy wrócił bramkarz Królewskich - Thibaut Courtois, który wreszcie gra na poziomie najlepszych bramkarzy świata. Do poprawy pozostała jedynie gra napastników. Ciężar zdobywania bramek wziął na siebie jedynie Karim Benzema, ale pomóc mu powinien wracający po kontuzji Eden Hazard.



Sytuacja Realu jest więc bardzo obiecująca. Los Blancos zajmują pierwsze miejsce w lidze hiszpańskiej, a w Lidze Mistrzów czeka ich starcie z Manchesterem City. Dodatkowym bonusem jest na pewno wspomniany wcześniej Superpuchar Hiszpanii. Turniej w Arabii Saudyjskiej nie był może najbardziej prestiżową imprezą w sezonie, ale piłkarze Realu na pewno nie obrazili się, wieszając złote medale na swoich szyjach. Zwycięstwo w takim turnieju, nawet w najmniej istotnych rozgrywkach, na pewno da zastrzyk pozytywnej energii na pozostałą część sezonu dla zawodników Królewskich. Ostatnie dwa sezony w lidze dla Realu kończyły się najczęściej w okolicach grudnia. Już przed końcem roku, Los Blancos mieli kilku punktową stratę do lidera i raczej niewielkie szanse na jej odrobienie. W tym roku rywalizacja w hiszpańskiej ekstraklasie może być jeszcze bardziej zacięta. Wobec kłopotów Barcelony, szanse Realu na triumf w tych rozrywkach znacznie rosną. Dodatkowo warto pamiętać o tym, że w rundzie rewanżowej Królewscy wszystkie spotkania z najgroźniejszymi przeciwnikami rozegrają na własnym stadionie, co może być ważnym czynnikiem w kontekście całej drugiej tury rozgrywek.


Tak samo sytuacja w Champions League nie jest taka zła, jak mogłaby się wydawać po wynikach losowania. Manchester City to co prawda przeciwnik wysokiej klasy, ale na pewno jest w zasięgu ekipy z Madrytu. Styl gry obecnego mistrza Anglii, który lubi długo wymieniać piłkę, powinien podpasować Królewskim lubiącym korzystać z szybkich ataków. Kolejnych szans dla Realu można upatrywać w rozwoju młodych zawodników. W trakcie sezonu niebywale rozwinął się talent Fede Valverde, który szybko przeszedł drogę od niemal anonimowego gracza, do roli niezbędnego zawodnika w jedenastce Realu, bez którego trudno wyobrazić sobie wyjściowy skład Królewskich. Warto także śledzić rozwój młodych Brazylijczyków: Viniciusa Juniora i Rodrygo, którzy z pewnością będą czynić postępy, jeśli tylko otrzymają odpowiednią liczbę minut.



Podsumowując, sytuacja w Realu wygląda znacznie lepiej niż ta, którą mamy obecnie w Barcelonie. Trzeba jednak zauważyć, że mamy obecnie dopiero styczeń i tak naprawdę jesteśmy dopiero w środku sezonu. Żadna z drużyn niczego jeszcze nie wygrała, żadna też niczego istotnego nie przegrała. Może przecież być tak, że pod wodzą nowego trenera Duma Katalonii rozniesie wszystkich rywali i wygra Ligę Mistrzów. Może być tak, że Real złapie zadyszkę i odpadnie w 1/8 finału Champions League, w starciu z Manchesterem City. Możliwe są obydwa scenariusze, zarówno ten pozytywny dla fanów Barcelony, jak i ten, o którym marzą kibice Królewskich. Pewne jest, że nie będą się cieszyć jedni i drudzy. Jak będzie w tym sezonie i kto będzie się świętował pod koniec rozgrywek, przekonamy się już niebawem, bo zbliża się pora końcowych rozstrzygnięć.



Mateusz Wojtkiewicz

23 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

XXL W MODZIE

Post: Blog2_Post
bottom of page