top of page

Quo vadis Autorytecie…

Zaktualizowano: 29 sty 2020

Już samo słowo „autorytet” budzi u wielu niesmak. Jak na dzisiejsze czasy jest przede wszystkim za długie. Współczesna gramatyka dąży bowiem do tego aby skracać wszelkie komunikaty. Hasło słynnych Awangardzistów Krakowskich: „minimum słów, maksimum treści”, nie traci na aktualności. Jednak nie tylko gramatyka wyparła autorytety. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest upadek duchowy człowieka. Winny jest także rozwój technologii, a na ławie oskarżonych zasiedli by następująco: megalomania, egocentryzm, narcyzm. Wszechobecne jest nieco mgliste przekonanie o tym, że każdy może wszystko. Ludzie chcą być sobie sterem, żeglarzem, okrętem. Trudno przyjąć do świadomości, że jest ktoś doskonalszy, ktoś od kogo możemy się czegoś nauczyć.


Ale kim właściwie jest autorytet? W słownikach nie brakuje pięknych i obszernych definicji, jednak myślę, że właściwie najtrafniej i najkrócej określić autorytet jako osobę, dzięki której stajemy się lepsi, i która pomaga każdego dnia być nam o krok dalej. Bo przecież najgorsze co możemy sobie zafundować to stagnacja – zauważył to nawet Edward Stachura, który w wierszu „Nie rozdziobią nas kruki” napisał, że „od stania w miejscu nie jeden już zginął”.



Za brak posiadania wzorców atakowana jest głównie młodzież. Ale kogo młodzi i gniewni mają stawiać za mistrza w czasach, gdy telewizja państwowa [sic!] organizuje i finansuje benefis z okazji 30-lecia pracy artystycznej Zenona Martyniuka. Skąd brać przykład, gdy w prasie nie da się nie niczego wartościowego przeczytać, podobnie jak we współczesnej literaturze, że o filmie nie wspomnę. Kiedyś autorytetami byli naukowcy, wielcy artyści, a nawet bohaterowie literaccy czy filmowi. Dziś ludzie wykształceni, nie potrafią wymienić nazwisk wybitnych pisarzy, malarzy, filozofów etc., a to dlatego, że dookoła promuje się osoby miałkie, nic sobą nie reprezentujące.


Kto by przypuszczał, że kryzys moralny i intelektualny, o którym kiedyś tak często i gęsto pisali egzystencjaliści, osiągnie takie apogeum. Żyjemy w świecie, w którym wszystkie ideały i autorytety są niczym wobec pokusy władzy, sławy, pieniędzy i tytułów. Po co więc szukać mentorów? I czy takowi jeszcze istnieją? Myślę, że znajdą się tacy, którzy potrafią oddzielić światło od ciemności. Warto poszukiwać swoich nauczycieli życia. Z nimi rzeczywistość jest bardziej znośna, dlatego sobie i Wam życzę, abyśmy nigdy nie mówili o autorytetach w czasie przeszłym.


Luiza Greta Ballo

419 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

XXL W MODZIE

Post: Blog2_Post
bottom of page